„Nie są dobrzy”: Renaud Muselier krytykuje François Bayrou i RN

Siedziba klubu przy polu golfowym Milles w Aix-en-Provence. W ten piątkowy wieczór przy barze nie ma graczy, którzy rozgrywaliby swoje 18 dołków. Jest jednak 350 entuzjastów polityki, w tym około stu wybranych urzędników z regionu Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże, od senator Bouches-du-Rhône Brigitte Devésa po Jean-Pierre'a Serrusa, wiceprzewodniczącego regionu Południe. Spotykamy się również z przedstawicielami różnych ruchów politycznych, z wyłączeniem skrajnych: Ekologii w Centrum, UDI, LR, Centrystów, Horyzontów, MoDem i oczywiście Renesansu. Wszyscy zaproszeni są na przyjęcie z okazji powrotu do szkoły w Cap sur l'avenir, regionalnej imprezie Renauda Museliera, liczącej 2500 członków, które rozpoczyna się od krótkiej rundy uścisków dłoni.
Przemawiając do mikrofonu, prezydent Regionu Południowego nie szczędzi premiera François Bayrou i jego decyzji o wotum zaufania w Zgromadzeniu Narodowym w ten poniedziałek. „W jego wieku i z takim doświadczeniem, nie spodziewaliśmy się po nim takiej głupoty” – mówi. „Głupota dla niego, dla Francji, dla prezydenta… Totalna głupota”. Kontynuuje, jeszcze bardziej rozgniewany: „Żałuję jego politycznego gestu, który stawia nas wszystkich w trudnej sytuacji i który dowodzi, że nie postawił właściwej diagnozy, podejmując tę decyzję. Tak, chciał przekonać Francuzów, mówiąc im, że sprawy idą źle. Ale zapomniał, że w Zgromadzeniu Narodowym decydują partie. Partie, które mają nas gdzieś”. Następnie dodaje: „Myślą tylko o sobie w wyborach prezydenckich. My myślimy tylko o obywatelach w wyborach samorządowych”. To stanowi punkt wyjścia.
„Co udowodnili wszyscy ci, którzy kryją się za Marine Le Pen?”Obok niego jest dwunastu „miejskich referendarzy wyborczych”, w tym François de Canson (burmistrz La Londe i wiceprzewodniczący regionu) i Anthony Borré (pierwszy zastępca burmistrza Nicei), którzy na zmianę opowiadają się za zorganizowaniem wiecu w stylu Museliera. Nie chodzi tu o partia Marine Le Pen, która doprowadziłaby do „katastrofy”, gdyby jej lokalni przedstawiciele wygrali wybory w regionie w 2021 roku.
„Nie są do niczego. [...] Wraz z nimi, żegnajcie Igrzyska Olimpijskie, żegnajcie Nowa Linia, żegnajcie fundusze europejskie ” – wścieka się były sekretarz stanu ds. zagranicznych. „Żegnaj ze wszystkim. Spójrzcie na niekompetencję niektórych naszych wybranych urzędników. Co oni udowodnili, ci wszyscy, którzy kryją się za Marine Le Pen, kobietą skrajnej prawicy? Niewiele!”
Zatrzymuje się, by powitać Sabrinę Agresti-Roubache, byłą sekretarz stanu ds. obywatelstwa i miasta. „Jeśli będziemy podzieleni w sprawie RN, przegramy ” – kontynuuje. „ Kropka. Przez następne sześć miesięcy będę dbał o to, abyśmy byli zjednoczeni w Tulonie, Marsylii i Awinionie. Nie obchodzi nas Muselier. Jeśli to zrobię, to po to, abyśmy nie dali się delikatnie oszukać RN, która próbuje płynąć na fali. [...] Niezależnie od tego, czy to RN, czy LFI, pokonamy ich”. I kończy: „No dalej, walczmy! Ale zanim to nastąpi, chodźmy do baru”. Reakcja François de Canson: „To część walki”.
Var-Matin